Zamyślenia #12 /sobota/

Jakie to dla mnie cudowne uczucie, gdy po pracy w ogrodzie przychodzi radość. Posadziłam drzewka owocowe i bratki przed domem. Po spacerze, jedząc pizzę, poczułam silne, nierówne uderzenie serca i od razu ból głowy. Nikomu nie dałam poznać, że tak nagle mój organizm zareagował… ale tak naprawdę na co? Nie wiem o co chodzi… spokojnie, Panie Jezu wiem, że jesteś i nic nie dzieje się bez Twojej wiedzy.

– Spraw Panie abym potrafiła przyjąć to, co chcesz mi dać i pójść tam dokąd chcesz mnie zaprowadzić

+ Poszerzaj i pogłębiaj to pragnienie. Twoje pragnienie otwiera Mi możliwość działania w tobie. Wszystko powinno służyć temu pragnieniu. Twoje przyrzeczenia i śluby, jakie mi złożyłaś i zobowiązania jakie podjęłaś są po to, aby umacniać to pragnienie. Gdybyś umiała wszystko podporządkować temu pragnieniu i skoncentrować w nim, mógłbym bez ograniczeń, w doskonały sposób być w tobie. Wtedy dusza twoja byłaby w niebie, bo ja jestem Niebem. Kto jest we Mnie jest w Niebie, także wtedy gdy jest jeszcze człowiekiem i tkwi w świecie, który zadaje mu cierpienie.

Świadectwo, 258