wt. 3.04.1990, godz. 7.30
† Ja walczę w duszy każdego człowieka o jego duszę i jego szczęście wieczne. Bronią waszą – ludzi – jest wolna wola. Moją bronią jest miłość. Wasza wolna wola codziennie skazuje Mnie na różnorakie poniżenia i męki. A szatani, z którymi w tym współdziałacie (najczęściej nieświadomie) zadają Mi rany.
Ja nie bronię Siebie. Bronię duszę i by ją osłonić wystawiam Siebie na uderzenia. Bronię każdą duszę wszelkimi sposobami. Pragnę bronić łagodnie i prowadzić łagodnie. Ale gdy dusza się wyrywa i walczy o swoją własną zgubę używam środków drastycznych i pozwalam, aby zakosztowała kontaktu ze Złem, do którego tak ślepo dąży.
Wtedy jest wielkie cierpienie ukrzyżowania duszy wraz ze Mną w jej własnym wnętrzu. I wtedy, gdy to przyjmuje i przejrzy, rodzi się jej zmartwychwstanie do życia. Ja w niej zmartwychwstaję, bo Ja jestem Życiem jedynie.
Ale jest też tak, że niejedna dusza wygrywa tą walkę o nią samą – i ta wygrana jest jej śmiercią i Moją śmiercią w niej – bez zmartwychwstania. Śmiercią Miłości, a więc piekłem – nieraz na czas jakiś, nieraz na wieczność całą.
Ps 127, 1-2 Pomyślność pochodzi od Boga
Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
Daremnym jest dla was
wstawać przed świtem,
wysiadywać do późna –
dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko;
tyle daje On i we śnie tym, których miłuje.
Ps 128, 1-6 Szczęście rodzinne bogobojnych.
Szczęśliwy każdy, kto boi się Pana,
który chodzi Jego drogami!
Bo z pracy rąk swoich będziesz pożywał,
będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
we wnętrzu twojego domu.
Synowie twoi jak sadzonki oliwki
dokoła twojego stołu.
Oto takie błogosławieństwo dla męża,
który boi się Pana.
Niechaj cię Pan błogosławi z Syjonu,
oglądaj pomyślność Jeruzalem
przez całe swe życie.
Oglądaj dzieci twoich synów.
Pokój nad Izraelem!