SŁOWO POUCZENIA, 433

sob. 16.11.2002

– Zastanawiałam się nad ogromem cierpienia w świecie i konkretnych osób…

† Dziecko Moje, okazać prawdziwą wierność i miłość można tylko w warunkach ekstremalnych – a także rozwijać je, umacniać i ubogacać. Cenne jest to, co uzyskuje się w trudzie i bólu. Daje też poczucie zasługi i radości ze zwycięstwa już tu na ziemi, chociaż wszystko jest darem Mojej Miłości: zarówno trud, cierpienie, zwycięstwo i radość dziecka Mojego.

Pragnę, aby dzieci Moje uczestniczyły w budowaniu Dobra przez doskonalenie siebie i udział w doskonaleniu braci. Największe Dobro dokonane zostało przez Ofiarę Golgoty: ekstremalne zło zamienione zostało w doskonałe Dobro. To jest wzór i droga dla dzieci Moich. Po to stałem się Człowiekiem.

Łk 7, 11-17     Młodzieniec z Nain

Wkrótce potem udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki.

Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz!» Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, stanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię wstań!» Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.