ŚWIADECTWO

26.06.1987, godz. 22.40

– Dużo dobroci zaznaję od ludzi, ale przecież wiem, że to Twoja Miłość w nich. Za ich pośrednictwem dotykasz mnie Sobą. Twoja Miłość, którą rozpoznaję jest wszędzie i mój dom jest nią wypełniony. Wszystko jest nasycone Tobą. Dziwny stan – na pograniczu dwóch rzeczywistości. Jest przede wszystkim Twoja dominująca potęga i w niej porusza się wszystko. Jesteś i nic nie mówisz. Miłość bez słów, która woła, krzyczy, szepcze, przygarnia, otula.