ŚWIADECTWO

wt. 20.01.1987, godz. 22.30

– O czym będziemy mówić?

† O cierpieniu. Posłałem cię do tych chorych, abyś zobaczyła, jak w nich cierpię. Jak jestem unieruchomiony, bezradny, zdany na miłosierdzie innych. Jak Mnie nie dostrzegają i lekceważą.

To wszystko jest owocem grzechu. Grzech zrodził cierpienie – i trwa. Trwa grzech i trwa cierpienie Moje i wasze.

– W jakiś dziwny sposób połączyłeś mnie z tą chorą i z tymi innymi zupełnie bezradnymi ludźmi. Ich bezradność mnie przyciąga. Mogłabym tam być, by im pomagać i dzielić ich los.

† Napełniłem twoje serce Miłością Miłosierną. Taką, jaką Ja odczuwam do was – Moich bezradnych, uwikłanych w grzechu dzieci.

Odwiedzaj ich. Wnoś Mój Pokój i Moją Miłość. I usługuj im. A nade wszystko módl się za nich i ponoś ofiary, aby nie została zmarnowana łaska cierpienia, którą ich obdarowałem. Są Moimi wybrańcami, z którymi współcierpię, by ich zbawić.