ŚWIADECTWO

pon. 31.08.1987, godz. 23.30

– Jest we mnie pewna prośba, której nie potrafię wyrazić i nie mam śmiałości nawet myśleć o niej. Czy w ogóle wolno mi dopuścić ją do mojej świadomości?

† O wszystko wolno ci prosić. O rzeczy bardzo śmiałe lub niemożliwe w twej wyobraźni też.

Ja z twych próśb będę wybierał to, co dobre i w takiej chwili, która będzie najbardziej odpowiednia.

Nie gaś w sobie żadnej prośby i nie bój się rzeczy wielkich dla siebie czy dla kogoś. Wszystko przecież ma mówić o Mojej mocy i Moim działaniu zbawczym przez ludzi. Chcę czynić rzeczy wielkie i wspaniałe – mówiące o potędze Mojej Miłości. Potrzebni są ludzie, którzy będą gotowi na wszystko: na poniesienie wielkich ofiar, by być wielkim znakiem Moim!

– Bardzo pragnę, aby się stało… Co mam czynić?

† Trwać w oddaniu i zawierzeniu. Będę cię doświadczał.

Iz 52, 7     Budzi się Pan i Jerozolima

… «Twój Bóg zaczął królować».