ŚWIADECTWO

wt. 17.02.1987, godz. 12

† Spełniłaś tu swoją rolę.

– Wiem i czuję wielką potrzebę powrotu… ale nie wiem, gdzie mam wrócić. Wszystko jest tak samo odpychające. Mój dom także, a może jeszcze bardziej.

† Bo widzisz, Moje dziecko, przed przybiciem do krzyża następuje odarcie z szat – tego świata.

Ażeby wejść w najgłębszy pokład swej duszy, trzeba być nagim zupełnie. Jedyne miejsce, gdzie powinnaś wrócić, to głębia twej duszy, w której Ja jestem.

Wróć więc. Wtedy rzeczywistość zewnętrzna, a także te warstwy rzeczywistości, w których przebywają myśli i uczucia, będą poza tobą. Nie będą mieć znaczenia. Także myśli i uczucia innych, którymi czujesz się osaczona. Stało się tak, bo chciałaś przejąć na siebie to wszystko, co im ciąży, by ich uwolnić. Teraz wróć. Oczyszczę cię i uwolnię.

Koh 4, 1-2. 4

A dalej widziałem wszystkie uciski,

 jakie pod słońcem się zdarzają.

 I oto łzy uciśnionych

Więc za szczęśliwszych uznałem umarłych, którzy dawno już zeszli…

Zobaczyłem też, że wszelki trud

 i wszelkie powodzenie w pracy

 rodzi u bliźniego zazdrość.

† Umrzyj więc dla świata, abyś mogła w głębi swej duszy żyć ze Mną.

– A kiedy będzie przybicie do krzyża?

† Właśnie wtedy i właśnie tam. Dlatego Moja Miłość to słodycz i ból – bo jest Ukrzyżowana.