śr. 3.02.1988, godz. 22.45
– Delikatnie dotykasz moich dłoni, choć pragnę wielkiego bólu.
† Przyjdzie na to czas. Na wszystko przyjdzie czas, gdy zacznie się twoja godzina.
– Przygotowuję zeszyty do napisania świadectwa i skonsultowania się z moim ojcem duchowym ks. W.R. Wiele Słów teraz rozumiem pełniej. Uderzyły mnie Słowa, które dałeś mi po raz pierwszy 5 grudnia 1985, a teraz powtarzasz je jeszcze wyraźniej:
Hbr 4, 14-16
Mając więc arcykapłana wielkiego… trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim… Przybliżmy się więc z ufnością… abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla pomocy w stosownej chwili.