Kojący prysznic po kilkugodzinnej pracy w ogrodzie. Jest tak piękny, słoneczny i ciepły dzień, że z mokrymi włosami usiadłam na tarasie. I najpierw długo rozmawiałam przez telefon, a wieczorem inna znajoma podjechała do mojego domu. O dziwo i u jednej i u drugiej chodziło o to samo. Kiedy trzeba zmierzyć się z czymś trudnym, przychodzi lęk, przychodzi strach, noc zarwana – dlaczego tak jest? Pamiętam, że wypowiedziałam tą jedną myśl – rozkochaj się w Jezusie i zaufaj, że On wie co jest najlepsze dla ciebie. I puść to, i przestań się bać. Jeśli masz żyć jeszcze pięćdziesiąt lat – cudownie, podziękuj. Ale jeśli masz żyć jeszcze tylko parę dni – też podziękuj. I zaufaj, że to najlepsze rozwiązanie dla Ciebie, że On wie najlepiej. Poczuj się bezpieczna w Jego zamysłach, przestań walczyć, daj odetchnąć sobie i twoim najbliższym. Kiedy pojawi się lęk, cały czas, nieustannie, powtarzaj w myślach słowo JEZUS. Z Nim zasypiaj i z Nim otwieraj oczy. To imię ma moc, to imię, przed którym zegnie się każde kolano, to imię, które uzdrawia…
Nie wiem, co teraz dzieje się w sercach tych dziewczyn, wierzę, że zawalczą o totalne zaufanie w Jego słowa, w to co mówi, najpierw przede wszystkim w Jego obecność.
+ Największe zło w Moich rękach zamienia się w dobro. Tak, jak stało się z Moim ukrzyżowaniem – największym grzechem ludzkości. Dlatego nie lękaj się zła. Idź mu naprzeciw ze Mną w sercu oddana Mi całkowicie i oddająca Mi to, co jest ci dane poznać i doświadczyć. Jam zwyciężył zło i nie ma go tam, gdzie Ja jestem. Nie ma zła tam, gdzie Ja jestem, choćby twoje ciało, twój umysł i twoje serce odczuwały inaczej. Ufaj bardziej Memu Słowu niż własnemu ciału, własnemu umysłowi i własnemu sercu. Ufaj Miłości i Mądrości Mojej, która jest we wszystkim i ponad wszystkim.
Słowo Pouczenia, 191