Ostatnie rozmowy z kimś bliskim nasunęły mi pewne wspomnienia. I słyszę – to u niej nie tak, to okropne, to nie do zaakceptowania. Po wspólnie spędzonym czasie, ludzie siłą rzeczy dają poznać się bliżej. Odkrywane są ich cechy zarówno te dobre, jak i te złe. I przychodzi taki moment, że stajemy na pewnym rozdrożu. To chyba dotyczy każdej relacji, tak jest w każdym związku, w każdym małżeństwie. To moment kiedy albo kipisz ze złości i masz ochotę uciekać, albo masz ochotę aby ten ktoś się ewakuował z twojego życia. I mówisz dosyć, czas to zakończyć, nikt nie będzie mnie ograniczał. A może by tak inaczej? Może warto zmienić myślenie? Może warto zastanowić się, czy samemu się nie zmienić w taki sposób, aby nauczyć się tolerować słabości tej drugiej osoby? Aby nauczyć się odpowiadać, rozładowywać sytuację, odwracać uwagę – czasem jak z małym dzieckiem. Kiedy mój malutki synek płakał bo stracił mnie z oczu, babcia trzymając go na rękach starała się odwrócić jego uwagę od tego ogromnego problemu, starała się zająć go czymś innym. W naszych słabościach, w słabościach męża, drugiej osoby, buduje się również nasza siła. Buduje się cierpliwość, decyzja aby ustąpić, radość z tego, że można usłużyć. Kiedy istnieje więź między ludźmi, warto zawalczyć aby nie została zerwana. Zawalczyć. Zawalczyć. Czy wiem co to jest walka? Maryja pokaże, rozwiąże, rozsupła. Nie wiem ile nowenn do Maryi rozwiązującej węzły już odmówiłam…
– czego oczekujesz dziś Jezu?
+ twojej gorącej wiary i pójścia za Mną, za Moim głosem, który cię wzywa i posyła. Powiedziałem ci już, od czego to zależy. Od wykonywania codziennych czynności, w myśl Mojej Ewangelii, od ciągłego, miłosnego trwania we Mnie – poddaniu się Mojej woli.
Trwaj we Mnie, cierpliwie a cicho znoś i wykonuj to, co przychodzi., bo przychodzi ode Mnie, choć dane jest przez ludzi. Pragnienie Mojej miłości uzdolni cię do wszystkiego i wypełni Mną. I wtedy twoje powołanie będzie się realizować wszędzie gdziekolwiek się znajdziesz. A twoja ofiara i modlitwa, będzie owocować w ludzkich sercach. Módl się moje dziecko, w swym ofiarowaniu trwaj wiernie i ciągle je ponawiaj. Nadsłuchuj Mojego głosu. Światło wymaga paliwa. Tym paliwem jest rzetelnie spełniany trud codzienności i trwania we Mnie. Moje światło w tobie jest Moją mocą i chwałą, których wielkość jest w twojej wierności i Mojej łasce. Hojnie obdarzam dzieci oddane i wierne. Wielkie prawdy o Sobie ujawniam tym, którzy przylgnęli do Mnie w miłości.
Świadectwo, 635